Primrose Ponies Stable

alex260865

nie jestem tutaj nowym ale przyznaję, że biernym użytkownikiem.

od razu napiszę, żmoje zainteresowanie ponyplay jest raczej platoniczne. krótko mówiąc skłaniam się do roli "woźnicy" a moja żona każdą formę męskiej dominacji uznaje za obrzydliwe zboczenie. stąd jedyne formy zabaw bdsm, które są dla mnie dostępne, to te rzadkie chwile jej się związać, co przyznaję, jest dla mnie przykre, gdyż on nie jest w stanie zrozumieć wielkiej mądrości seneki: imperare sibi maximum est imperium. Inaczej mówiąc: nie wie, kiedy skończyć zabawę, a już absolunie jest dla niej niezrozumiałe, że nadmuchiwane kneble są niedopuszczalne z powodu mojej alergii. bez tego natomiast niemożliwe są jej ulubione zabawy, poneważ w pokoju obok są dzieci.

tyle o mnie. kilka i temu na yahoo znalazłem ciekawą dyskusję o ponyplay w starożytności. pominę tutaj wątek o udziale ludzkich kucyków przy budowie piramid. znane mi rysunki przedstawiające sposób transportowania kamiennych bloków wyraźnie to sugerują, choć przedstawiają głównie mężczyzn, a rozmówca z yahoo pisał o ponygirl. mój angieski nie jest dobry, więc ograniczyłem się do czytania. Niemniej zainteresowało mnie pytanie jednego z uczestników tej dyskusji o rzymską wersję mitu o amazonkach, w której wodzów pokonanych armii miano zaprzęgać rydwanów w celu odbycia triumfu. przyznaję, że nie spotkałem się z tym wcześniej. czy ktoś tutaj zna ten fragment rzymskiej mitogii?

pozdrawiam

nurbika_pony

Rzymskiej nie, ale popatrz na chińskie riksze.... Smile

alex260865

witaj

ja rowniez z tym sie nie spotkalem, ale przyznaje rowniez, ze mitologia nie jest moja mocna strona (nie mow tego mojemu synowi - on uwaza mnie za autorytet w tym wzgledzie).

riksze, o jakich piszesz, to teraz chyba tylko w bangladeszu, a i to pewnie na przedmiesciach. z tego, co opowiadal kolega, ktory byl na olimpiadzie, to teraz w pekinie riksze sa rowerowe Sad

acha! dopiero teraz przeczytalem moj poprzedni post. wielkie przeprosiny za mnostwo literowek!!! tym razem przeczytam, zanim wysle Smile

aleks

alex260865

witam ponownie.

przeczytalem dzisiaj ponownie to, co napisalas i przypomnialem sobie, co opowiadala moja babcia, gdy ja i moje kuzynki bylismy dziecmi. ona opowiadala czesto o pierwszych dniach, gdy ona i dziadek przyjechali na ziemie odzyskane z za buga. oni byli bardzo biedni i nie bylo ich stac na konia. ledwo uzbierali na plug. ale kawal ziemi dostali i trzeba bylo to zaorac. dziadek ciagnal ten plug, a babcia szla z batem za tym plugiem pilnujac, zeby skiby byly rowne. nie wiem, czy uzywala tego bata, ale po twoim skojarzeniu riksz z ponyplay, to jest chyba klasyczny przypadek uzytkowego ponyboy Smile

pozdrawiam

nurbika_pony

Zdecydowanie klasyczny przypadek human work horse Smile

) gratuluje przodków Alex Smile

Rzeczywiście riksze sa teraz rowerowe, ale dawniej nie było rowerów, więc ludzie biegali z wózkami w prowizorycznych uprzężach wożac bogatych po miastach. Fajnie by było zyc w takim swiecie...

alex260865

witam!

rzadko tutaj zagladasz Sad

wogole rzadko mozna tutaj kogokolwiek spotkac. przynajmniej w godzinach, gdy ja mam dostep do klawiatury.

nie wiem, czy rikszarze chcwala sobie swoja prace. ale wiem, ze moi dziadkowie z rozzewnieniem wspominali tamte czasy, gdy ledwo mieli co jesc. szczegolnie babcia! podobno dziadkowi to dobrze robilo na meskosc i splodzil wtedy 2 synow, bo gdy kupil konia, to ona rodzila same "dziurawce".

a ponyplay kilka lat temu mozna bylo zobaczyc w polskim filmie o nikosiu dyzmie. jezeli dobrze pamietam tam byla scenka z facetem na kolanach i "domme" podskakujaca mu na plecach i walaca po 4 literach.

pozdrawiam

norad

tak się składa że większość rzadko tu zagląda
Sad

niestety
ale miło Cię widzieć.

norad