Primrose Ponies Stable

norad

Był 1 września 2009r
Dzień Wielkiej Parady zbliżał się szybkimi krokami. Z całej Europy przyjeźdzają Trenerzy i ich pony na stare lotnisko w Barcelonie.
4 tymczasowe stajnie mieszczące się w wielkich namiotach od wczesnego rana tętnią swoim życiem. Dziesiątki Trenerów i Trenerek, całe grupy stajennych oraz ponad 100 pony przygotowuje się na wielki dzień.
W czwartek małą sensacją było przybycie, jedynej ekipy z katolickiej Polski od lat rządzonych przez Strasznych Bliźniaków.
Ekipa pierwszej i jedynej Stajni zajechała w samo południe.
Pony PPS reprezentowały się wspaniale. Umięśnione i doskonale wyćwiczone zostały wyładowane z samochodu przystosowanego do transportu koni.
Nagie tylko w uzdach, z przepisowo spiętymi z tyłu rękami maszerowały w kolumnie, wzbudzając niekłamany zachwyt wśród stałych bywalców Wielkiej Parady.
Wokół uwijali się stajenni. Trenerzy i Trenerki udali się bezpośrednio do hotelu, powierzając obowiązki związane z zakwaterowaniem Starszemu Stajennemu.
Był to mężczyzna ok. 60-letni, ale o wyprostowanej sylwetce i przenikliwym wzroku. Od 3 lat sprawował nadzór nad wyszkoleniem pony.
Cieszył się dużą reputacją i zaufaniem wśród Trenerów i Trenerek. I nie było to bezpodstawne zaufanie. Posiadał bezcenne doświadczenie i olbrzymią wiedze w zakresie treningu i wyszkolenia ponych.
To dzięki niemu i wypracowanym przez niego metodą treningowym pony PPS prezentowały się tak wspaniale. Pony z PPS jak prawdziwi kulturyści przed zawodami do minimum przyjmują wodę, dzięki temu ich mieśnie wyglądają jak wyrzeźbione w hebanie. Tłuszcz został już dawno spalony podczas morderczych treningów przygotowawczych.
Doskonałe sylwetki, przy każdym kroku widoczna gra wszystkich męśni, lekkość i gracja przy poruszaniu się.
Pony zostały ustawione i przywiązane do barierek.
Stały z godnością, wyprostowane w promieniach południowego hiszpańskiego słońca, wystawione na widok ciekawskich spojrzeń.
Ciekawych spojrzeń i ciekawych dłoni, bo zgodnie z zasadami panującymi podczas Wielkiej Parady, każdy widz może dotykać do woli każdego ponego.
Pony z PPS wzbudziły nieukrywany zachwyt wśród szkolnej wycieczki z Japonii. Grupa nastolatek wprost rzuciły się na polskie pony. Cyfrowe aparaty i komórki miały wiele pracy, a polskie pony stały się ulubionym tłem zdjęć.
Mimo upału i lejącego się z nieba żaru pony nie napiły się ani kropli wody. Starszy Stajenny wiedział co robi. Tylko w ten sposób mogły doskonale zaprezentować się na Paradzie.
Na ich ciałach prawie nie było widać śladów karcenia i lania. Na cztery tygodnie przed pokazaem obowiązywał całkowity zakaz jakichkolwiek kar mogących pozostawić ślady na ciałach.
Zgodnie z zwyczajem dopiero po udziale w Wielkiej Paradzie można było nadrobić zaległości w karaniu.
Starszy Stajenny miał ich rejestr, szczegółowo prowadzony miał być podstawą do rozliczenia ponych za ostatnie 4 tygodnie. Takie zasady panują na Wielkiej Paradzie i obowiązują wszystkie pony.
Stąd pierwsza noc, bezpośrednio po przejścu parady, często nazywana jest krwawą nocą.
Rejestr Kar Starszego Stajennego PPS był pełen. Zawierał kary podstawowe, dodatkowe i specjalne. Zgodnie z decyzją Trenerów i przy pełnej akceptacji wszystkich pony ( tutaj dokonano wyjątku od zasad panujących w PPS - pytając się ponych o zgodę ). Wszystkie zaplanowane kary miały być wykonane w podwójnej wysokości.
Chodziło o zaprezentowanie nie tylko doskonałego wyszkolenia ponych ze PPS ale też pokazaniu na największej imprezie roku iż polskie pony to nie tylko piękne i doskonale wytresowane osobniki, ale też koniki potrafiące przyjmować kary.
Wieczorem gdy ostatni goście znikneli z terenu wystawy, pony zostały zaprowadzone do stajni. Tutaj w boksach zostały oporządzone przez stajennych i odwiedzone przez swoich Trenerów.
Wieczorny przegląd wypadł bez zarzutu i Trenerzy złożyli podziękowanie Starszemu Stajennemu. Ten uśmechnął się słysząc słowa uznania pod swoim adresem. Jak profesjonalista widział sukces który osiągnał posługując się swoimi metodami. Wszyscy byli przekonani iż pony z PPS odniosą wielki sukces na paradzie. A po przeglądzie innych pony, przekonanie zamieniło się w pewność.
-Co jeszcze możemy zrobić ? – zapytał się jeden z Trenerów.
Starszy Stajenny jakby czekał na te słowa. Ponownie delikatnie uśmiechnął się. Wszyscy spojrzeli na niego, a w ich wzroku widać było pytanie.
-Musimy pokazać coś specjalnego – mówił cicho i dobitnie – mam pewną propozycje. Nasze pony są doskonale wytresowane ale też niezwykle odporne. Mysle że podwojenie kar zadanych w krwawą noc nie jest granicą ich możliwości. Proponuje potroić kary.
Przez chwilę zapadła cisza.
-Mogą tego nie wytrzymać – jeden z Trenerów wyraził swoją obawę.
-To nie ma dużego znaczenia – odpowiedział Starszy Stajenny – Wielka Parada kończy sezon. Nie ma już żadnych istotnych zawodów w których moglibyśmy je wystawić. Przez miesiąc będą mogły wypoczywać.
W milczeniu wszyscy zastanawiali się nad porpozycją. Wydawała się rozsądna. Sezon się kończył, pony trenowały bardzo intensywnie i właściwie na Wielkiej Paradzie można byłoby poprzestać.
-Proponuje głosowanie – zaczęła jedna z Treserek
Głosowanie wypadło po myśli Głównego Stajennego 5:1.
Wychodząc ze stajni wiedział że w niedziele będzie już najbardziej wziętym Starszym Stajennym na rynku.
Pokaz który zaplanował nie będzie miał sobie równych

norad

nurbika_pony

No i co im zrobili i coo..?? dalej dalej daleeeejjjj....<parska i grzebie nóżką> Very Happy

świetne opowiadanie Noradzie, oczywiście oczekuję z niecierpliwościa dalszego ciągu historii. Kochany prosze o jedno - jak piszesz o kucykach - to albo po polsku i odmieniać, albo angielska liczba mnoga i nie odmieniać (ponies) - przez to, że piszesz "ponych", "ponego" mam wrażenie, że to same ogiery były... Very Happy

zefir

Jak dla mnie zapowiada się bardzo ciekawe opowiadanie, czekam z niecierpliwością na kolejne odsłony Smile

Alien1812

Tak, tak - napisz co dalej Smile

norad

cdn.........
Obudziłem się zlany potem. Nieprzytomnym spojrzeniem rozejrzałem się po pokoju. Na stoliku stała niedopita butelka wódki, a w łożku koło mnie chrapała ta sama kobieta co zwykle. Na głowie miała papiloty, a na sobie mało seksowną długą bawełnianą koszyle z reniferem.
Załamałem się - sen był taki piękny ............ Smile

Oczywiście to żart i zaraz pisze część dalszą.
Ciesze się że wam się podoba Smile

Ponies - masz racje - dziękuje nurbiko.

pozdrawiam

norad

norad

Noc z piątku na sobotę była ostatnią spokojną nocą. Ponies z PPS nie mogły zasnąć. Nie mogły z sobą rozmawiać, ale każdy gest, stuknięcie kopytem czy prychanie odnosiło nastrój niepokoju i podniecenia.
Stajenni odwiedzali ich tej nocy wyjątkowo często. Delikatnie poklepując i uspokajając ponies.
-Jutro jest wasz wielki dzień, wypoczywajcie, pokażcie czego was nauczono – mówili do ponies – chcemy być z was dumni.
Wszystkie ponies doskonale o tym wiedziały, były świetnie przygotowane i chciały pokazać się z jak najlepszej strony.
Oczekiwały też na swoje piętno. Do tej pory nosiły maleńkie tatuaże dyskretnie świadczące o ich przynależności do Stajni.
Zostały one przed wielką paradą wywabione. Taka była decyzja Zarządu Stadniny PPS.
A jedną z atrakcji przewidzianej bezpośrednio po Wielkiej Paradzie było publiczne piętnowanie ponies.
Wszystkie koniki widziały już ciężki kawał żelaza który wisiał nad wejściem do ich Stajni od kilku tygodni. Starszy Stajenny celowo je tam umieścił. Mogły przyglądać mu się z bliska, za każdym razem kiedy opuszczały boksy i czekały na wyprowadzenie na zewnątrz.
Ten kawał żelaza przypieczętuje ich los.
Do tej pory przynależność wszystkich pony do PPS była przynależnością dobrowolną, lub zależną od Trenera czy Trenerki.
Ale należało iść z duchem czasu.
Od dwóch lat Światowy Kongres Trenerski, największa i najbardziej prestiżowa organizacja zrzeszająca Kluby i Stadniny Human Pony wydała swoje wytyczne dotyczące przynależności to tej elitarnej organizacji.
Zarząd Stadniny PPS postanowił spełnić je wszystkie.
Jednym z podstawowych wymogów było przejście wszystkich ponies na własność Stadniny. Z uwagi na to iż nie było to możliwe przed polskimi sądami. Zarząd Stadniny złożył stosowny wniosek przed Sądem w Amsterdamie.
Wczesną wiosną na posiedzeniu sądu, po zapoznaniu się ze Statutem Stadniny i wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych ponies, holenderski sąd po dwudniowej rozprawie i odrzuceniu sprzeciwu radcy prawnego Ambasady RP przy UE uznał zrzeczenie się praw obywatelskich przez ponies PPS.
Konikom odebrano paszporty UE i wpisano je do międzynarodowego rejestru Slave w kategorii pony.
Każdy otrzymał też swój kod kreskowy i rodowód. Małe kody zostały wytatuowane na karkach ponies.
Od tego momentu wszystkie koniki stały się własnością PPS, zostały objęte programem hodowli i rozrodu oraz wyszkoleniem, które przygotował Starszy Stajenny.
Całe lato spędziły na intensywnych treningach i udziale w zawodach w kilku znaczących europejskich miastach. Barcelońska Wielka Parada była uroczystym zakończeniem sezonu 2009r.
W klasyfikacji światowej wyniki PPS w pierwszym sezonie były tak rewelacyjne że Stadnina została zaproszona do udziału w Mistrzostwach Świata które odbędą się na początki 2010r w USA, oraz w Wielkim Biegu na Wytrzymałość w Japonii. Najbardziej wymagającej imprezy Word Pony, która z powodu swojej brutalności nie tylko została zakazana w innych krajach, ale nawet telewizyjne transmisje z niej w tolerancyjnej europie są cenzurowane.
Starszy Stajenny który uzyskał swoje doświadczenie podczas swojego 7letniego zarządzania Stadniną jednego z najbogatszych japończyków. Wielokrotnie brał udział w tych zawodach i osobiście cenił je bardziej niż Mistrzostwa Świata.
Zadał sobie wiele trudu by z całkowicie nową ekipą i całkowicie nową Stadniną mieć zaszczyt udziału w tych zawodach.
Zwycięstwo w Wielkim Biegu na Wytrzymałość - to był szczyt jego zawodowej kariery i największe w świecie uznanie.
Czy uda mu się to osiągnąć z ponies z PPS? Wszystkie kucyki mimo wielkiego zaangażowania to dopiero debiutanci. Za mało treningu, za mało wytrzymałości i Trenerzy osobiście przywiązani do swoich ponies. No i co najważniejsze, wszystkie pochodziły z poboru, a nie celowej hodowli. Dopiero drugie, a na pewno trzecie pokolenie, szkolone od dzieciństwa będzie mogło wstąpić na szczytu i zdobywać mistrzowskie tytuły.
Było przed nim jeszcze wiele pracy.
Myśląc o tych sprawach, spacerował po lotnisku, popatrzył się w gwiazdy.
-Czy uda mu się z tą ekipą wygrać?

W Stajni ponies powoli uspokajały się. Ciepłe słowa stajennych i zmęczenie transportem dawały o sobie znać. Jutro mają być w doskonałej formie. Dokuczał im brak wody, ale wiedziały że to normalne przed pokazem, muszą wyglądać wspaniale.
Wiedziały też że bezpośrednio po Paradzie zostaną oddane tłumowi do igraszek. To mogła być dla nich najtrudniejsza część pokazu. Były jeszcze przywiązane do swoich Trenerów i Trenerek, ludzi którzy wprowadzali i towarzyszyli im w pierwszych krokach w swoim nowym życiu.
Mimo iż Starszy Stajenny od dłuższego czasu przyzwyczajał je do służby obcym Trenerom, z tłumem nie miały do czynienia i instynktownie się go obawiały.
Były przyzwyczajone do kontaktów z innymi ponies, stajennymi czy gośćmi zawodów. Ale widownia była zawsze daleko.
Na Paradzie miało być inaczej.
Widownia nie tylko była na wyciągnięcie ręki, ale miała wszelkie możliwości, dotykania, szarpania, szczypania czy krycia kucyków.
Zabronione było tylko karanie.
I to tylko dlatego że pokaz karania odbywał się po powrocie do obozu. Całe grupy technicznych pracowników przyglądały się maszerującym na paradę ponies.
Gdy tylko kolumna znikła im z oczu. Ruszyły prace budowlane.
Plac ćwiczeń pośrodku obozowiska na którym ponies przygotowały się do parady, za sprawą dziesiątek robotników zmieniał się w arenę
Arenę całonocnej fiesty i orgii.
Akredytowane stacje TV montowały swoje kamery, tłum fotoreporterów szukał najlepszych miejsc. A pół setki ochotników oprawców przygotowywało swoje warsztaty tortur.
Tradycja nakazywała, by po Wielkiej Paradzie i wymierzeniu kar Trenerzy przekazali im swoje ponies.
Główny Weterynarz Parady wspólnie z swoimi asystentami dokonywał przeglądu narzędzi tortur. Od czasu do czasu zabraniając użycia konkretnego narzędzia czy przyrządu.
Zakazów nie było wiele. Stacje TV zapłaciły w tym roku organizatorowi parady, rekordowo wysokie kwoty z tytułu prawa do emisji.
Takie też wytyczne otrzymał Główny Weterynarz – ma ingerować tylko w najbardziej drastycznych przypadkach. Organizatorzy nie chcieli dopuścić do sytuacji sprzed dwóch lat gdy nadmierne restrykcje spowodowały gwałtowne protesty ochotników i spadek oglądalności. Zeszły rok był już o wiele lepszy, ale dopiero ten miał być przełomowy.
Obchód zakończył się szybko i sprawnie, a oprawcy byli wyjątkowo zadowoleni.
Ich uśmiechnięte twarze zapełniły ekrany TV, stacji transmitujących na żywo całe przedsięwzięcie.
Dla ponies PPS zaczynał się długi dzień i jeszcze dłuższa noc.
Dla Starszego Stajennego dzień chwały i wielkiego sukcesu

norad

Sobota zaczęła się wyjątkowo wcześnie. O 5.30 do boksów wpadli zaspani stajenni. Kucyki szybko zostały wyprowadzone na poranny krótki spacer by rozruszać mięśnie, potem szybka myjka i wyjątkowo lekkie śniadanie. Zaledwie garść ryżu i kilka łyków wody w spragnione pyski. Na więcej Starszy Stajenny nie pozwolił.
Potem przez wiele minut kucyki były balsamowane. Starszy Stajenny osobiście pilnował tej czynności.
Pierwszy raz od dłuższego czasu ponies stawały zupełnie nago przed stajennymi. Do tej pory zawsze dbano o to by miały na sobie uzdy, skrępowane ręce, bądź były przypięte.
Tym razem nagie, zupełnie wyzwolone stały w małej grupie.
Starszy Stajenny gestem wybierał konkretnego kucyka, który natychmiast stawał na środku stajni.
Stając w szerokim rozkroku oddawał się w ręce balsamujących jego ciało stajennych. Obie stajenne bardzo dokładnie namaszczały każdy fragment ciała kucyka.
Cała operacja odbywała się pod bacznym okiem Starszego Stajennego.
Namaszczone, błyszczące od olejków ponies stawały pod ścianą z przepisowo opuszczonymi głowami.
Wyglądały cudownie, ich opalone, umięśnione ciała, grały w promieniach delikatnego słońca wdzierającego się do stajni.
W ich zachowaniu nie było widać nerwowości czy podekscytowania, stały jak marmurowe pomniki.
-Ja to uczyniłem – powiedział w duchu Starszy Stajenny – patrząc z nieukrywaną dumą.
6 pony girls i 4 pony boys polskiej PPS, były gotowe do Parady.
Na jeden gest swojego Szefa, stajenni podbiegli do ponies z uprzężami.
Nurbiko przystrojona w piękny pióropusz została zapięta do lekkiego wózka wyścigowego, wykonanego z tytanu i najlepszej jakości skóry.
Mimo swoich niepozornych rozmiarów ta wyjątkowo szybka i wysportowana klacz odniosła już kilka sukcesów w zawodach, pokonując silniejsze i większe zawodniczki.
Ona miała otwierać paradę PPS i iść na czele kolumny.
Oprócz Trenera do jej wózka przymocowano też dużą flagę z Herbem Stadniny
Jej uprząż, opinająca ciało była najwyższej jakości i w sportowym wzorze.
Tuż za nią jechała trójka – 3 piękne, przystrojone, długowłose pony girls – zaprzęgnięte do rydwanu, prowadzonego przez Doriane uznaną za najpiękniejszą Trenerką zawodów w Berlinie. Dumna Doriana, mistrzyni powożenia Stajni z wielką gracją wyjechała na główny plac. Bat trzasnął w powietrzu, a trójka ustawiła się co do centymetra za nurbiką.
Tuż za trójką Doriany ustawiły się dwie bryczki spacerowe zaprzężone w umięśnione męskie kucyki. Jedną powoziła Trenerka w bardzo młodym wieku, a drugą szpakowaty Trener ubrany jak arystokrata.
Za bryczkami spacerowymi na loży prowadzone były przez Trenerów dwa ponies cat.
Szczupły pony boys ruszał się jak zawodowy tancerz z prawdziwą gracją, a pony girl o prawie idealnych kształtach wysoko unosiła nogi stąpając dumnie. Jej wyjątkowo duże jędrne piersi delikatnie unosiły się przy każdym kroku
Ich nagie ciała zostały przyozdobione dzwoneczkami i piękną biżuterią mocowaną bezpośrednio do ciała.
Na samym końcu do ciężkiego wozu towarowego przypięto dwa ponies works. Wóz był tak wielki i masywny że wydawałoby się że i 6 ponies go nie pociągnie.
Ty były tylko dwa.
Ale za to wyjątkowe.
Kiedyś mężczyzna i kobieta. Teraz dwa pociągowe zwierzęta, oboje mieli herkulesowskie kształty, i nawet przy najdelikatniejszym ruchu, na ich ciałach widać było niezwykłą grę mięśni.
Całkowicie nagie i całkowicie pozbawione owłosienia zostały przypięte szeroką skórzaną uprzężą wzorowaną na rzymskiej.
W przeciwieństwie do uprzęży sportowej czy turystycznej pozbawiona była jakiejkolwiek wyściółki. Szorstka skóra mocno opinała ich ciała, krępując ruchy.
Na nogach oboje mieli proste wysoko sznurowane sandały.
Na koźle wozu zasiadł osobiście Starszy Stajenny, ujął w ręce lejce wozu i jednym, wprawnym ruchem uruchomił w ruch maszynę.
Wóz ustawił się na samym końcu kolumny, jeszcze przez chwile stajenni mocowali się z słusznych rozmiarów stalową klatką którą postawiono i zamocowano na pace wozu.
Gdy klatka była już ustawiona, jedna z stajennych dziewczyn, najmłodsza ze wszystkich, brunetka o delikatnej urodzie, wskazana wcześniej przez Starszego Stajennego wykonała szybki striptiz.
Będąc już naga wskoczyła do klatki, gdzie została szybko zakuta w łańcuchy.
Pozostali stajenni usiedli na ławach wzdłuż burt wozu.
Zagrał hejnał Stadniny PPS i z trzaskiem biczy kolumna ruszyła.
Po chwili zajęła miejsce w szeregu innych Stajni, w długiej kolumnie zmierzającej w stronę pobliskiej Barcelony.
Rozpoczynała się Wielka Parada.

norad

Kolumna powoli zmierzała w stronę odległej o 3 km Barcelony. Wokół drogi stali mieszkańcy przedmieścia i liczni turyści.
Radość i podniecenie, prawdziwa atmosfera południowej fiesty. Muzyka, wesołe okrzyki towarzyszyły kolumnie w czasie całej drogi.
To właśnie dlatego Wielka Parada odbywała się w tym jednym z najbardziej tolerancyjnych miast Europy.
By oglądać maszerującą kolumnę wyszli mieszkańcy, często z małymi dziećmi na rękach.
Pozdrawiali uczestników i dodawali im otuchy głośnymi okrzykami.
Kolumna wmaszerowała na Stadion – 60 tysięczny tłum przywitał ją grzmiącym okrzykiem
-Olleee...
Odkąd 5 lat temu zabroniono organizowania corrid z bykami. Zawody pony stały się ulubioną rozrywką Hiszpanów i tysięcy turystów odwiedzających Barcelonę.
A Wielka Parada swoimi kolorowymi strojami, rozmachem i rywalizacją Stajni przypominała Karnawał w Rio.
Maszerujące kucyki PPS przywitały głośne oklaski.
Dymne z siebie i swojej roli ponies polskiej Stadniny wysoko unosiły głowy, dumnie krocząc wzdłuż trybun.
I nawet ponies work ciągnące ciężki wóz, prostowały swoje sylwetki. Z nieukrywaną dumą wyciągając przed siebie swoje piersi.
Trenerzy byli zachwyceni.
Przemarsz przed jury Wielkiej Parady przyniosło Stadninie PPS całe 9 pkt.
To bardzo dobry wynik na koniec sezony.
Pozwalający zakwalifikować się do pierwszej dziesiątki europejskich Stadnin !!!
Sukces był pełny.
Trenerzy wiwatowali na cześć Starszego Stajennego.
A on sam ze skromnym uśmiechem, ukłonił im się nieznacznie.
Wielka Parada zbliżała się do finału.
Pracownicy techniczni zaczęli ustawiać całe rzędy stalowych kozłów, mocując je do podłoża.
Stajenni poszczególnych stajni nie czekając na zakończenie ich pracy, zaczęli pośpiesznie wypinać kucyki i mocować je do kozłów.
Tłum zaczął śpiewać i rzucać na płytę stadionu kwiaty.
Ponies mocowane w rzędach, unieruchomione czekały na gości stadionu.
Ochrona otworzyła bramki i tłum ludzi z trybun powoli wylewał się na płytę.
Teraz aż do wieczora przypięte łańcuchami ponies były do ich dyspozycji.
Przy co atrakcyjniejszych kucykach od razu ustawiły się długie kolejki chętnych do krycia.
Stajenni i ochrona pilnowali porządku.
Wokół panowała nastrój radości i dobrej zabawy.
Ponies napinały mięśnie przyjmując w sobie coraz to nowego gościa.
Od czasu do czasu stajenni polewali danego kucyka wiadrem wody, by oczyścić go trochę. Te przerwy techniczne były ze spokojem przyjmowane przez tłum.
Który natychmiast potem przystępował do kolejnego natarcia.

Zbliżał się wieczór, ostatni goście opuścili płytę stadionu, a stajenni rozpoczęli szybkie wypinanie ponies. Byli już spóźnieni.
Poganiana batami kolumna ruszyła w drogę powrotną.
Na lotnisku czekała już na nich Arena.

enooe - goniąca wiatr

Norad to masowe krycie mnie przeraża zdeczko, później się nóg nie złączy Smile

bibel

opowiadanko zarabiste czekam z niecierpliwoscia na ciag dalszy tylko tak jak napisala enooe po takim kryciu ponys byly by wyczerpane Razz

nurbika_pony

Świetne, podziwiam Twoja prace Noradzie, widać, ze opracowałes kazdy szczegół historii. Z niecierpliwością czekam na dalsze części. Hmm, czy ponyboys tez byli kryci??Oj, ja bym się chyba nie dała Wink

norad

Widze że opowiadanie się podoba.
Natomiast masowe krycie 100 ponies przez 60 000 widzów stadionu wzbudza liczne emocje.
Smile

)
Po telefonicznej konsultacji z Starszym Stajennym jako autor opowiadania uprzejmnie wyjaśnia.
1. Nie całe 60 000 osób kryło kucyki, robili to tylko ci z widzów którzy za 9,90 euro wykupili wejścówki na płyte stadionu.
2. Biorąc pod uwagę że Hiszpanie to oszczędni ludzie takich wejścówek wykupiono zaledwie 2 tysiące. I to właśnie te 2 000 kryło ponies.
Daje to statystycznie 20 osób na jednego kucyka.
3. Oczywiście wyjątkowe ponies z wyjątkowej stajni PPS miało większe wzięcie.
I tak zgodnie z zapisami z notatnika Starszego Stajennego:
imię kucyka ilosć kryć

nurbika 43
enoee 69
natalia 38
sugarblade 33
zoza 28
ell 28
norad 22
bibel 19
zefir 15
euforian 8

dodatkowo jeden z młodszych Trenerów PPS został omyłkowo pokryty 3 krotnie Smile

))))

norad

norad

Wiał chłodny wietrzyk. Kolumna powoli posuwała się jasno oświetloną drogą. Wielu widzów ze stadionu postanowiło towarzyszyć kolumnie do Areny.
Wielu miało też bilety na samą imprezę.
Z uwagi na drastyczne sceny wpuszczane były tylko i wyłącznie osoby powyżej 15 roku życia.
Organizatorzy bardzo dbali o przestrzeganie tego zakazu, bardzo dokładnie sprawdzając dokumenty co młodziej wyglądających gości.
Gdy kolumna pojawiła się u bramy lotniska z areny dobiegły ją okrzyki. Wiele początkujących ponies przepełnionych trwogą przystanęło.
Trenerzy widząc te wahanie uderzyli z bicza. Nagie ciała po raz pierwszy od wielu dni pokryły się pięknymi śladami.
Ponies ruszyły ku swemu losowi.
Na zaimprowizowanym parkingu tuż przed samą areną zniecierpliwieni oprawcy wspólnie ze stajennymi zaczęli pośpiesznie wypinać kucyki.
Posypały się razy i obelgi.
Kucyki przyjmowały to niezwykle dzielnie.
Wielu oprawców już wcześniej upatrzyło sobie swoje ofiary. Na szyjach ponies zapinały się stalowe obręcze, lassa i rzemienie. Nogi i ramiona były krępowane.
Kucyki niesione, ciągnięte po ziemi lub na własnych siłach szły ku swojemu przeznaczeniu.
Razy sypały się z każdej strony, a próba jakiegokolwiek uniku tylko podnosiła złość oprawców.
Na Arenie było jeszcze gorzej. Z długich rzędów rusztowań wisiały łańcuchy zakończone ostrymi hakami.
Tymi hakami przebijano skórę na piersiach ponies i podciągano je do góry. Nogi wiązano i zakotwiczano do uchwytu znajdującego się w podłożu.
Tak naciągnięte nagie ciała były bezlitośnie chłostane.
Te kucyki które miały miej szczęścia trafiały na długi rząd madejowych łoży, najwymyślniejszych typów.
Grupy oprawców przyprowadzały złapane kucyki do swoich miejsc kaźni.
Najczęściej jedno natychmiast trafiało na łoże, a pozostałe były wiązane w najbliższej okolicy, by widziały co się dzieje z kucykami na łożach.
Grupa japońskich oprawców, przywiozła z sobą prawdziwy hit sezonu.
Dwuosobowe, elektroniczne sterowane łoże tortur z programatorem, rażeniem prądem, chłostą brzozowymi witkami i podłączeniem do Internetu z bezpośrednią transmisją uczucia bólu.
Łoże zawierało 11 poziomów intensywności tortur, z których 5 największych było zakazanych w Europie.
Na szczęście organizatorzy Wielkiej Parady wyrazili zgodę na uczynienie wyjątku i wyjątkowo szczęśliwi turyści z Kraju Kwitnącej Wiśni od razu włączyli poziom 8.
Starszy Stajenny spokojnych krokiem przemierzał Arenę. Czuł się tu prawie jak w domu. Uwielbiał ten klimat.
Tylko nieliczne, początkujące ponies manifestowały swój ból krzykami. I mimo intensywnej pomocy Stajennych i Trenerów nie przestawały jęczeć.
-Całkowity brak profesjonalizmu – pomyślał ze wzgardą, nie o samych kucykach a o ich Trenerach czy Stajniach które reprezentowały – w PPS takie zachowanie było nie do pomyślenia.
Jakby na potwierdzenie tych słów, w jednej z oprawianych pony girl, rozpoznał klacz ze stajni PPS.
Piękna dziewczyna, straszliwie rozciągnięta na rusztowaniu i okładana przez 3 katów batami, z dumą patrzyła przed siebie. Miała zaciśnięte usta, zastygłe w niewielkim grymasie bólu, a w kąciku jej oka pojawiła się maleńka łza.
Widać było że całym swoim jestectwem, stara się powstrzymać tę maleńką łzę.
Starszy Stajenny nie okazał dezaprobaty, jedna maleńka łza jest dopuszczalna w momencie gdy twoje ciało przeszywają 4 stalowe haki i utrzymują cię 0,5m nad ziemią.
Jej nagie ciało pokrywały krwawe pręgi, a z palców stóp na ziemie spadały pierwsze krople krwi.
Kolejnym kucykiem z PPS który wpadł w oko Starszemu Stajennemu był młody przystojny mężczyzna. Zamocowany do kolczastego krzyża i nabijany na pal, zachowywał się wyjątkowo dzielnie. Dwie nastoletnie oprawczynie do zmęczenia okładały jego wyprężone ciało. Z jąder zwisały dwa kable podłączone do instalacji elektrycznej, a trzecia nastolatka w białej kłusej koszulce z gołym pępkiem nastawiała instalacje na maksa.
Starszy Stajenny przez chwile przyglądał się zdarzeniu.
-Z tego Stadnina może być dumna – uznał. Miał nadzieje że nastolatki swoimi torturami nie spowodują dysfunkcji przyrodzenia kucyka. Starszy Stajenny widział w nim jednego z głównych rozrodczych ogierów Stadniny.
- Ale to dopiero przyszłość – ze smutkiem pomyślał – kwestie hodowli ponies nadal nie były w Europie uregulowane, co innego w jego kochanej Japonii.
Mężczyzna uśmiechnął się na wspomnienie wyspiarskiego kraju. Japonia zawsze była jedną z miłości jego życia

nurbika_pony

Łajs...ostro, a ja myślałam, ze masowe krycie to hardcore... Very Happy

norad

Mężczyzna spacerując przyglądał się sceną dziejącym się na Arenie. Nie był specjalnie zdziwiony czy zdegustowany. Czasami przystanął tu i tam, przyglądając się z zainteresowaniem.
W pewnym momencie jego uwagę przykuła niezwykła scena.
Jeden z ponyboy najwidoczniej zdegustowany zachowaniem oprawców postanowił walczyć, a że był solidnej postawy walka była dość zażarta.
Grupa turystów-oprawców wyposażona w sporych rozmiarów kleszcze, usiłowała wyrwać kucykowi zęby by stworzyć z nich pamiątkowy naszyjnik.
Tego typu naszyjniki były sprzedawane później na promenadach wzdłuż plaż i cieszyły się dużym wzięciem wśród plażowiczów.
Jeden z oprawców kopnięty w genitalia, zwijał się na ziemi a w jego twarzy widać było bezgraniczny ból, drugi który próbował zarzucić na szyje kucyka lasso, popchnięty szeroką piersią więźnia uderzył siłą rozpędu w stalowe rusztowanie padając wprost na skrzynki z narzędziami tortur.
Przywódca oprawców, podskoczył do pony, lewą ręką uchwycił go silnie za włosy, a prawą z kleszczami zbliżył do pysku kucyka.
Kucyk zaatakował, uderzenie z zidana prosto w twarz oprawcy, pozbawiło go większości przednich zębów.
Na ten widok ostatni z towarzystwa, przerażony zaczął uciekać w panice.
Ogarnięty rządzą walki kucyk ruszył w pościg.
Było ciemno, w miejscu gdzie stał Starszy Stajenny nie było kamer, uciekający mężczyzna przebiegał tuż obok.
Z dużą dyskrecją Starszy Stajenny wyciągnął nogę.
Uciekinier runął jak długi uderzając głową w róg stojącego opodal łoża tortur.
Było ono akurat wolne.
Stojący obok niego oprawca, dokończył łyk „Tyskiego”.
Rozejrzał się wokoło chmielowym wzrokiem i powiedział do towarzyszy w doskonałej polszczyźnie.
-Dawać ch.........
Kilka sekund później amator zębów był już przypięty do łoża, a wokół stało 6 pokaźnych rozmiarów mężczyzn w biało czerwonych czapeczkach z rogami i koszulkach z napisem „Arka Gdynia”.
Starszy Stajenny uznał sprawę za zakończoną i udał się na poszukiwanie pozostałych kucyków z PPS.